niedziela, 24 listopada 2024
HotMoney

Marna emerytura z ZUS lepsza niż nic.. czy coś się zmieniło po słowach Tuska?

dłonie starca

Chyba każdy pamięta niefortunne słowa Donalda Tuska, który uznał, że marna emerytura jest lepsza niż nic. Dla jednych to oburzające, a dla innych – przerażające czy zasmucające. Jednak jak to jest z tymi emeryturami? Czy faktycznie jest tak źle, jak mówią? Czy grożą nam biedaemerytury?

Z czego składa się emerytura?

Emerytura jest świadczeniem, które wypłacane jest osobom, które przestają być aktywne zawodowo, bo osiągają wiek emerytalny i decydują się na to, by już nie pracować. Zgodnie z zasadami określonymi w reformie systemu ubezpieczeń społecznych z 1999 roku, aby móc otrzymać emeryturę, trzeba mieć również odpowiednio długi okres pozostawania w ubezpieczeniu. Tutaj w głównej mierze liczy się staż pracy.

Polski system emerytalny opiera się na trzech filarach. Pierwszy filar jest obowiązkowy, a kolejne – dobrowolne. Pierwszy filar opiera się na Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, którym zarządza ZUS. Od każdej pensji liczone jest 19,52%, które jest obowiązkową składką. W niej 9,76% to koszt pracownika i drugie tyle – koszt pracodawcy.

zobacz także:  Ranking kredytów gotówkowych sierpień 2020

Te pieniądze gromadzone są na koncie w ZUS, jednak są niejako wirtualne. Bowiem to z tych pieniędzy są wypłacane emerytury osobom, które są aktualnie na emeryturze. To niejako umowa pokoleniowa. Na emeryturę dzisiejszych płatników mają zapracować kolejne osoby.

Marna emerytura lepsza niż nic?

Osoby, które skupiają się na tym, co tu i teraz, nie myślą o przyszłości i swojej emeryturze, więc wystarcza im to, co obowiązkowe. Liczą, że system emerytalny będzie wydolny i będą mieli zapewnione pieniądze. Może właśnie to jest tak bliskie słowom premiera Tuska. Niestety w związku ze starzeniem się polskiego społeczeństwa i niżem demograficznym, prognozy mogą się sprawdzić. Może i emerytury nie będą wynosiły „nic”, ale będą bardzo niskie.

Wszystko z uwagi na to, że jest coraz więcej osób na emeryturze, a mniej płatników składek. Przez to wysokość wypłacanych emerytur będzie coraz niższa. Czy mając tę widzę dzisiaj warto się na to decydować? Oczywiście, że nie. Wiadomo – będąc u progu wieku emerytalnego trudno cokolwiek zdziałać. Jednak marne emerytury grożą tym, którzy dopiero co wchodzą na rynek pracy. To właśnie oni powinni wziąć los w swoje ręce i zawalczyć o wyższe emerytury. Zwłaszcza dla samych siebie.

zobacz także:  Zgubione świadectwo pracy - co robić?

Jak zawalczyć o wyższą emeryturę?

Jak już wspomniano, oprócz obowiązkowego, są jeszcze dwa filary. Drugi to otwarte fundusze emerytalne (OFE). Składka na nie jest dobrowolna. Jeśli płatnik zdecyduje się na OFE, to ZUS przekazuje 2,92% składki właśnie do OFE. To część kapitałowa emerytury. W zależności od tego, jaki fundusz się wybierze, środki mogą być inwestowane w inny sposób. Wymienić można m.in. akcje, papiery wartościowe i inne. Jednak OFE wiąże się z ryzykiem. Można bowiem zyskać, ale i stracić. Co ważne, zgodnie z „suwakiem bezpieczeństwa” środki zgromadzone na OFE na 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego są sukcesywnie przelewane na konto w ZUS-ie. Co ważne, pieniądze te, tak jak i to, co znajduje się na subkoncie w ZUS-ie, są częściowo dziedziczne. Środki z OFE nie podlegają opodatkowaniu.

Trzecim filarem emerytury jest wszystko to, co samodzielnie uzbiera się na emeryturę. Może być to indywidualne konto emerytalne (IKE), indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego (IKZE) i pracowniczy program emerytalny (PPE), a także inne sposoby oszczędzania pieniędzy – zarówno z pomnażaniem kapitału, jak i bez. Co ważne – osoby, które uzyskują dochód – osoby fizyczne, przedsiębiorcy, a także emeryci, mogą odliczyć wpłaty dokonane na IKZE od podstawy opodatkowania czyli od dochodu. Dzięki temu kwota należnego do zapłacenia podatku jest niższa. Środki zgromadzone na IKZE nie są też obciążone podatkiem Belki, czyli 19-proc. podatkiem od zysków kapitałowych.

zobacz także:  Czy Prosecco się kończy? Włosi chcą ograniczyć produkcję popularnego wina!

Gdyby nie wierzyć prognozom i polegać tylko ZUS-owi, faktycznie można pod koniec życia liczyć tylko na marne emerytury. Oczywiście jeśli system w ogóle do tego czasu przeżyje. Są pomysły, żeby dokonać kolejnych zmian. Warto więc, myśląc o swojej przyszłości zawalczyć o nieco więcej.

Dodaj Twój komentarz