Choć coraz więcej Polaków zdaje sobie sprawę z tego, jak ważne jest posiadanie rezerw finansowych na czarną godzinę, wciąż z oszczędnościami ma problem wiele osób. Dlaczego oszczędzanie jest tak ważne? I co zrobić, by odkładać więcej?
- Dlaczego oszczędzanie jest ważne?
- Ile oszczędzają Polacy?
- Jak planować wydatki, by posiadać rezerwy finansowe?
Dlaczego oszczędzanie jest ważne?
Regularnie oszczędzając można pozwolić sobie na opłacenie nagłych, niespodziewanych wydatków. Gdy w wyniku wypadku stracimy auto, zamiast kredytu można kupić je za gotówkę. Zaoszczędzone pieniądze można inwestować, np. w nieruchomości, które potem zarabiają na siebie dzięki wynajmie. Oszczędności przydają się też wtedy, gdy zaciągamy kredyty… Początkowo może wydawać się to absurdalne, bo na zobowiązanie w banku decydujemy się wtedy, gdy brak nam funduszy, jest na to racjonalne wytłumaczenie.
W przypadku gdy zaciągnęliśmy kilkunastoletni kredyt, np. hipoteczny, możemy mieć problem z płynnością finansową po pewnym czasie. Zwykle jest to spowodowane wzrostem stóp procentowych, a więc wysokością rat lub sytuacją losową – zwolnieniem z pracy, chorobą, wypadkiem. Dzięki oszczędnościom możemy załatać domowy budżet bez konieczności sięgania po następny kredyt.
A jak można odkładać pieniądze? Przysłowiowa skarpeta już się nie sprawdzi. Nie tylko dlatego, że nie procentuje, ale jeszcze kusi do korzystania z jej zasobów. Dodatkowy kapitał można „zamrozić” dzięki lokatom lub sukcesywnie odkładać go na konto oszczędnościowe. Istnieje też opcja lokowania środków w fundusze inwestycyjne, to jednak bardziej ryzykowne rozwiązanie.
Ile oszczędzają Polacy?
Niestety, statystyki nie są zbyt optymistyczne. Wychodzi na to, że Polacy, nawet Ci, którzy nie zarabiają wiele, są rozrzutni. Zwykle ich wynagrodzenie przeznaczane jest na bieżące wydatki, niewielu z nich myśli o przyszłości.
Z roku na rok wydajemy też coraz więcej. Kupujemy samochody, markowe produkty, jeździmy na wakacje. Jednak pomimo spadającego bezrobocia, a rosnących zarobków Polacy zwykle oszczędzają maksymalnie 200 zł miesięcznie. I co ciekawe, w czasach gdy rozwój gospodarki był niepewny, potrafiliśmy odkładać więcej, w obawie przed tym, co może stać się za kilka miesięcy, lat. Dziś nie myślimy już tak perspektywicznie, jesteśmy bardziej rozrzutni.
Dodatkowo eksperci zauważyli, że w ostatnich latach, gdy pensje zaczęły rosnąć, stopa oszczędności zmalała.
Jak planować wydatki, by posiadać rezerwy finansowe?
Dużym problemem jest to, że często wydaję nam się, że nie mamy na czym oszczędzać – zarabiamy wciąż za mało, a potrzeby rosną. Dotyczy to zarówno osób zarabiających najniższą krajową, jak i tych, których zarobki przekraczają średnią. Jak więc planować wydatki, by móc regularnie okładać pieniądze?
Warto rozpisać, co należy opłacić zaraz po wypłacie – czynsz, media, ratę kredytu. Ustalić, ile mniej więcej miesięcznie przeznaczamy na jedzenie i starać się trzymać tych granic. Następnie określić, co w danym miesiącu trzeba kupić – kurtkę na zimę, nowe buty dla dzieci. Są to wydatki, które można przewidzieć z góry oraz założyć, ile środków trzeba na nie przeznaczyć.
Następnie należy zobaczyć, ile po odjęciu tego nam zostanie na tzw. przyjemności, rozrywki i… ukrócić tę kwotę. Zamiast odkładać na wakacje all inclusive, samodzielnie zorganizować wycieczkę. Zrezygnować z kolejnej bluzki, gdy w szafie jest ich i tak za wiele. A pieniądze te odłożyć na konto oszczędnościowe czy w jakikolwiek inny sposób.
Oczywiście, okaże się, że niektórzy będą w stanie przeznaczyć na rezerwy finansowe min. 1000 zł miesięcznie, a inni 50 zł. Jednak każda kwota, dzięki której wyrabiamy w sobie nawyk oszczędzania, jest ważna. I nigdy nie wiemy, kiedy te dodatkowe 500 zł uzbierane przez kilka miesięcy może okazać się niewyobrażalną pomocą.
Ci co mają z czego oszczędzać to na pewno to robią. Sporo jest osób, które mają odłożone jakieś oszczędności, ale nie brakuje też takich, które są zadłużone.
Ja zawsze starałam się mieć jakieś oszczędności i nie wiem, czy jest sens tak generalizować, że Polacy nie są oszczędni. Jedni oszczędzają ciągle, inni wcale, w innych krajach pewnie też tak jest. W USA większość ludzi żyje na kredyt, wszystko kupują na raty i się tym nie przejmują.
Ja sama długo nie miałam świadomości tego, po co warto oszczędzać. Ale już od kilku lat regularnie to robię. A Beti – Ty oszczędzasz, ja oszczędzam, ale w skali kraju? To kropla. Statystyki nie kłamią.
Ja znam mało osób, które faktycznie oszczędzają. Ja to robię, ale fakt, nie odkładam jakiś dużych kwot. ale patrze realnie na wydatki, na ten moment nie byłabym w stanie dawac więcej. No i wszystko przelewam na konto oszczędnościowe.