Ursus zaprezentował swoje wyniki i są one przerażające. Okazuje się, że są najgorsze w historii firmy. Nie pozostał ten fakt obojętny i na notowania giełdowe. Skąd taki scenariusz?
Krótko o Ursusie
Sprawa Ursusa nie powinna być dla nikogo obojętna, bowiem to polski producent z branży motoryzacyjnej, którego siedziba znajduje się w Lublinie. Oddziały firmy znajdują się również w Dobrym Mieście i Opalenicy. Przedsiębiorstwo słynie głównie z produkcji ciągników i innych maszyn rolniczych, przyczep, samochodów osobowych z napędem elektrycznym, a także trolejbusów, autobusów i linii technologicznych do produkcji pelletu i biomasy.
Rekordowa strata Ursusa
Z zaprezentowanych przez Ursus wstępnych wyników widać, że straty rosną, a przychody wciąż nie dają nadziei. To najsłabsze do tej pory wyniki spółki. Oczywiście dane podawane przez firmę mają charakter poglądowy. Więcej będzie wiadomo 1 października 2018 roku, gdy spółka opublikuje raport. Póki co w komunikacie Ursus informuje, że strata netto w I półroczu wyniosła 16 mln złotych.
Jednak korzystając z tego, co dotychczas wiadomo, a więc z danych półrocznych i I kwartału, uśredniając i II kwartał da się sprawdzić, że spółka straciła ponad 13 mln zł. To nie koniec. Okazuje się, że również poprzednie kwartały nie były dla niej łagodne. Straty były podobne. Nie mówiąc o tym, że i zyski maleją. Ursus wypuszcza coraz mniej ciągników. Nadzieją dla firmy miały być autobusy, jednak mimo wygrania kilku przetargów – to wciąż za mało.
Przyczyny strat Ursusa
Przyczyn tak kiepskich wyników upatrywać należy przede wszystkim w spadku przychodów ze sprzedaży krajowej oraz zagranicznej w ramach kontraktów eksportowych, a także ze wzrostu kosztów finansowych z uwagi na niekorzystną relację kursu dolara amerykańskiego w stosunku do kursu złotego. Tak czytamy w komunikacie wydanym przez spółkę Ursus.
Warto wiedzieć, że przychody ze sprzedaży zagranicznej zmalały przez zakończenie kontraktów z Afryką. Wcześniej realizowano go w ramach umowy z tanzańską spółką National Development Corporation. O ile w 2017 roku taka transakcja dała firmie przychód 45 mln złotych, a w pierwszym półroczu 2018 roku zaledwie 3 mln złotych, to jest gdzie się doszukiwać strat.
Z kolei spadek sprzedaży w Polsce to głównie wina opóźnień w realizacji wniosków o dofinansowanie w ramach programu unijnego na lata 2014-2020, które składali rolnicy. Bez dopłat unijnych wielu z nich nie stać na zakup takiej maszyny.
Kryzys w Ursusie a giełda
Nie ma co się oszukiwać, że kiepskie wyniki firmy nie mają przełożenia na giełdę. Kurs Ursusa poszybował w dół o ponad 4 procent. Chwilę wynosił poziom 1,89 zł. Mniej było już dawno, dawno temu… W 2013 roku było to 1,86 zł. Tak więc do rekordowo niskich notowań było bardzo blisko. Co więcej, Ursus wyemitował w ramach oferty prywatnej akcje serii S, aby nieco zyskać. Środki zgromadzone w ten sposób miały posłużyć na rozwój spółki na rynku polskim i zagranicznym. W efekcie jednak służą próbie naprawienia sytuacji finansowej firmy.
Przykro mi zawsze jak słyszę, że polskie przedsiębiorstwa upadają… Tak sobie myślę, że za niedługo wszystko to będzie jak nie amerykańskie, to chińskie.