Strajk nauczycieli został czasowo zawieszony, ale tymczasem zaczęła protestować inna grupa zawodowa – taksówkarze.
- Protest taksówkarzy
- Strajk nauczycieli zawieszony
- Samochody elektryczne dla Poczty
- Kanada pozwie Facebooka?
Protest taksówkarzy
Ruch na autostradzie A2 w kierunku Warszawy został zablokowany na wysokości MOP Brwinów przez kilkudziesięciu protestujących taksówkarzy. Protest ma na celu wyrażenie sprzeciwu wobec planowanej zmiany ustawy o transporcie drogowym, która zezwoli między innymi na używanie aplikacji mobilnej jako alternatywy dla taksometru i kasy fiskalnej.
Na miejsce protestu zostali skierowani policjanci ruchu drogowego KSP oraz wydziału prewencji. W związku z blokowaniem przejazdu na 30 osób zostały nałożone mandaty karne lub wystosowano wobec nich wnioski o ukaranie do sądu.
Strajk nauczycieli zawieszony
Przewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz poinformował, że od soboty ogólnopolski strajk zostanie zawieszony. Według jego słów, decyzja ta została podjęta w celu zapewnienia uczniom warunków do zakończenia nauki.
Nauczyciele jednak nie zrezygnują ze swoich postulatów. Jeżeli rząd nie przedstawi rozwiązań, które ich usatysfakcjonują, we wrześniu strajk zostanie wznowiony.
Samochody elektryczne dla Poczty
Poczta Polska przymierza się do stopniowej wymiany floty na elektryczną w ramach przygotowywanego przez Ministerstwo Energii planu rozwoju elektromobilności w Polsce. W związku z tym zamierza wynająć 20 elektrycznych samochodów. Pojazdy mają odznaczać się dopuszczalną masą całkowitą nie przekraczającą 3,5 tony oraz ładownością do 800 kg. Mają też być wyposażone w systemy szybkiego ładowania. Samochody trafią do Białegostoku, Bydgoszczy, Gdańska, Katowic, Krakowa, Łodzi, Szczecina, Warszawy i Wrocławia.
Pojazdy mają być użytkowane na zasadzie 36-miesięcznego najmu wraz z ich serwisem. Firmy mają czas do 22 maja bieżącego roku, aby złożyć Poczcie Polskiej swoje oferty wynajmu e-pojazdów.
Kanada pozwie Facebooka?
Kanada zamierza pozwać Facebooka. Sprawa dotyczy wycieku danych 87 mln użytkowników Facebooka, w tym ponad 600 tysięcy Kanadyjczyków. Facebook miał zezwolić na działanie aplikacji, zbierającej informacje o użytkownikach. Część z tych danych była przekazywana organizacjom trzecim, w tym firmie Cambridge Analytica, która miała je wykorzystać do przewidywania decyzji wyborczych użytkowników i wpływania na nie.
Kanadyjski komisarz do spraw prywatności Daniel Therrien stwierdził, że choć Facebook przyznał się do poważnego nadużycia zaufania użytkowników, odmawia wdrożenia rekomendacji, które miałyby zniwelować niedoskonałości.
Komisarz poinformował, że zamierza skierować w związku z tym sprawę do Sądu Federalnego. Zarzuty będą konkretne. Raport śledczych wskazuje, że nieskuteczne mechanizmy wyrażania zgody przez użytkowników Facebooka dopuściły do nieautoryzowanego dostępu zewnętrznego podmiotu do informacji milionów osób korzystających z Facebooka i wykorzystaniu ich do celów politycznych, mimo braku uzyskania na to zgody od samych zainteresowanych.