Ustawa o dystrybucji ubezpieczeń weszła w życie 1 października. Ma ona zmienić podejście podmiotów świadczących takie finansowe usługi i w efekcie przyczynić się do poprawy sytuacji klientów na rynku ubezpieczeń.
Analiza potrzeb klienta
Ustawa o dystrybucji ubezpieczeń ma przyczynić się do tego, aby produkty ubezpieczeniowe lepiej odpowiadały potrzebom konsumentów. Od tej pory na dystrybutora ubezpieczeń nałożony jest prawny obowiązek określenia potrzeb i wymagań klienta.
Na jakiej podstawie mają one zostać określone? Oczywiście bazą do tego będą informacje podane przez samego klienta. Wymóg stawiany przez ustawę sprawi więc, że dystrybutorzy ubezpieczeń będą odtąd musieli przeprowadzać swoisty wywiad z konsumentem, aby móc jak najlepiej zorientować się w jego potrzebach i oczekiwaniach. Może on przybrać formę rozmowy albo szczegółowego formularza do wypełnienia – ustawa nie precyzuje metod, jakie mają być w tym celu stosowane.
Informacja o produkcie
Aby mieć pewność, że klienci nie zostali wmanewrowani w produkt, który im tak naprawdę nie odpowiada, ustawa zadbała o to, by wszystko odbywało się w jak najbardziej uczciwy i klarowny, nie pozostawiający niedomówień sposób. Jeżeli chodzi o zakres ubezpieczeniowej ochrony, propozycja, którą konsument otrzyma, powinna być zgodna z jego potrzebami i wymaganiami. Jeśli dystrybutor nie będzie posiadał w ofercie odpowiedniego produktu, raczej powinien więc odpuścić, niż próbować wcisnąć klientowi jakiś zastępczy, gorzej wpisujący się w jego potrzeby.
O proponowanym produkcie konsument powinien mieć udostępnione wszelkie informacje, a muszą one być podane nie tylko w sposób bezstronny, ale również zrozumiały. Do tej pory różnie z tym bywało, klientom zdarzało się pogubić w zawiłościach danego produktu. Teraz wszystko musi być jasne.,/p>
Dlatego proponując ubezpieczenia osobowe i majątkowe, trzeba będzie przekazać konsumentowi zestandaryzowany dokument, który będzie podsumowywać najistotniejsze cechy oferty. Nie ma to być OWU, lecz odrębny dokument.
Ustawa określa też wymogi, jakie musi on spełniać. Jego układ i struktura muszą więc być przejrzyste. Jeśli chodzi o treść, to ma on przede wszystkim wyraźnie informować o głównych rodzajach ubezpieczonego ryzyka, sumie ubezpieczenia i okresie ochrony. Opisane muszą być w nim również najważniejsze sytuacje wyłączone z odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń, w których będzie on uprawniony do odmowy wypłaty odszkodowania. Wszystko to musi być wydrukowane czytelną czcionką, bez stosowania drobnego druku.
Klient będzie też musiał być poinformowany o wynagrodzeniu, jakie za sprzedaż przysługuje agentom – czy będzie to honorarium otrzymane od klienta, prowizja wliczana do składki czy jeszcze jakaś inna opcja. Przy czym ujawniony będzie jedynie sposób wynagrodzenia, a nie jego wysokość.
Jeśli produkt ubezpieczeniowy zawiera w sobie element inwestycyjny, dystrybutor ma obowiązek udzielić konsumentowi informacji o wysokości wskaźnika kosztów dystrybucji związanych z daną umową, podanej jako wartość procentowa.
No i bardzo dobrze. Może nie będzie już takiej afery jak z polisolokatami.