Chyba nie trzeba nikogo przekonywać, że ze względów finansowych praca posła się opłaca. Ale ile właściwie zarabiają polscy parlamentarzyści?
Ile wynosi uposażenie poselskie?
Wynagrodzeniem za pracę dla posłów jest uposażenie poselskie. Zatem to ono pełni funkcję pensji. Kwota uposażenia jest ustalana według reguł, wskazywanych przez rozporządzenie prezydenta Polski w sprawie zasad wynagrodzenia osób, które zajmują kierownicze państwowe stanowiska.
Obecnie wysokość uposażenia wynosi 9892,30 zł brutto. By uzmysłowić sobie wysokość tej sumy, wystarczy wiedzieć, że jest to ponad pięciokrotnie więcej niż wynosi minimalne wynagrodzenie.
Od tej kwoty odliczyć trzeba pieniądze odprowadzane na składki na ubezpieczenia zdrowotne i społeczne, a także zaliczkę na podatek dochodowy. Po odliczeniu wszystkich tych opłat pozostaje 6958,82 zł netto, co i tak przecież jest jeszcze sporą sumą. W dodatku parlamentarzystom przysługuje wyższa kwota wolna od podatku niż zwykłym, szarym obywatelom. Przypomnijmy – dla zwykłego Kowalskiego wynosi ona 3091 zł. Dla posła natomiast jest to aż 27360 zł.
Warto jednak zaznaczyć, że nie każdy parlamentarzysta musi otrzymywać uposażenie poselskie – Prezydium Sejmu przyznaje je na wniosek posła. Ale trzeba też wziąć pod uwagę, że uposażenie nie jest jedynym źródłem dochodów dla posła – każdemu z nich należy się bowiem dieta poselska.
Ile wynosi dieta poselska?
Dieta poselska to świadczenie, którego przeznaczeniem jest pokrycie wydatków wiążących się z wykonywaniem poselskiego mandatu. Ile wynosi kwota otrzymywana przez posłów w ramach diety? Otóż jest to 25% uposażenia poselskiego. A zatem, w świetle tego wszystkiego, o czym przed chwilą pisaliśmy, na dzień dzisiejszy jej wysokość to 2473,08 zł brutto.
Kwota wolna od podatku jest w przypadku diety odmienna niż dla uposażenia poselskiego. Wylicza się ją według przepisów ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. W 2017 roku wynosiła ona 2280 zł.
Jakie dodatki otrzymuje poseł?
Parlamentarzysta otrzymuje także szereg dodatków. Wśród nich wyszczególnić trzeba przede wszystkim pieniądze na prowadzenie biura poselskiego. Jet to stała suma 12150 zł, jej wysokość jest niezależna od tego, ile biur dany poseł prowadzi. Pieniądze te poseł musi przeznaczyć na czynsz, opłaty za media, wynagrodzenia dla swoich pracowników, dojazdy i podróże służbowe.
Posłom przysługują również dodatki funkcyjne związane z aktywnością w komisjach parlamentarnych. Przewodniczący komisji otrzymuje taki dodatek w wysokości 20% uposażenia poselskiego, a zatem 1978,46 zł. Zastępca przewodniczącego dostaje dodatek w wysokości 15% uposażenia (1483,75 zł), a przewodniczący stałej podkomisji – 10% (989,23 zł).
Czy to już wszystkie zarobki posłów? Nie. Po przepracowaniu 5 lat jako urzędnik państwowy otrzymuje się też dodatek za wysługę lat. A do tego wszystkiego dodać trzeba jeszcze premie i nagrody otrzymywane za szczególne osiągnięcia, a także z okazji jubileuszy. Na zakończenie kadencji poseł otrzymuje jeszcze pieniężną odprawę, wynoszącą tyle, co trzy pensje. Kto za to wszystko płaci? Oczywiście podatnicy, a zatem my wszyscy.
Naprawdę aż tyle zarabiają? 🙁
Aż strach to wszystko podliczyć… Te zarobki to gruba przesada!