piątek, 22 listopada 2024
HotMoney

Ubóstwo dzieci w Polsce – jak wygląda, kto pomaga ubogim dzieciom? Jak pomóc może każdy?

Smutna dziewczynka

Według raportu UNICEF co piąte polskie dziecko żyje w ubóstwie, a co czwarte jest głodne. Jak się okazuje średnie krajowe często zafałszowują prawdziwy obraz biedy wśród dzieci. A wiadomo, że bez poprawy jakości życia najmłodszych nie warto nawet wspominać o rozwoju państwa. Przeczytaj kto pomaga dzieciom najuboższym i w jaki sposób pomóc może każdy człowiek.

Skala ubóstwa polskich dzieci

Trzeba sobie powiedzieć jasno, że skala ubóstwa polskich dzieci jest ogromna. Winą na pewno należy obarczyć politykę, która i owszem zakłada pomoc, ale tak naprawdę oferuje ją tam, gdzie jej nie potrzeba. W skrajnej nędzy żyje u nas 10% rodzin i są to głównie rodziny wielodzietne. W dużych miastach ubóstwo nie kłuje w oczy tak bardzo jak w małych miejscowościach. Nasz rząd na walkę z biedą wśród dzieci przeznacza rocznie około 1,8 PKB, co jest nieporównywalnie niską kwotą w stosunku do tego, ile pieniędzy przeznacza się na emerytury.

zobacz także:  W jakim wieku na emeryturę? Najważniejsze pytania o wiek emerytalny

Jak państwo pomaga ubogim dzieciom?

Pierwszym, co przychodzi do głowy kiedy myśli się o pomocy rodzinom wielodzietnym jest program 500+. Chociaż program ten został wdrożony w życie w 2016 roku, spadek ubóstwa od 2015 roku (kiedy go nie było) do 2017 roku wyniósł 48%. To oczywiście tylko kwestia szacunkowa, ale tak naprawdę sytuacja wygląda o wiele gorzej. Sporo osób uważa, że program 500+ to tylko kampania polityczna, jednak lepiej zrobić cokolwiek niż nie robić nic kiedy bieda wśród dzieci jest tak ogromna.

Szlachetne akcje dla zmniejszenia ubóstwa wśród dzieci

Gdyby polskie dzieci miały liczyć tyko na dotacje państwa, sytuacja wyglądałaby o wiele gorzej. Na szczęście nie brakuje u nas szlachetnych obywateli, którzy organizują akcje wsparcia, a do takich na pewno należy ogólnopolski projekt „Szlachetna paczka”. Jest on realizowany od 2001 roku z inicjatywy ks. Jacka Wiosny Stryczka. Idea zakłada pomoc tam, gdzie bieda jest naprawdę, konkretne wsparcie ma także na celu nie tylko pomoc materialną, ale także pokazanie, że rodziny w trudnej sytuacji nie są pozostawione same sobie. „Szlachetną paczkę” tworzą wolontariusze i darczyńcy, którym leży na sercu dobro najuboższych dzieci i ich rodzin.

zobacz także:  W co inwestować? Obligacje skarbowe, korporacyjne, lokaty, fundusze inwestycyjne - co wybrać?

Młodszą siostrą „szlachetnej paczki” jest Akademia Przyszłości, która także pomaga dzieciom ubogim i z rodzin wielodzietnych. Wsparcie polega tu na współpracy z tutorem czyli osobą, która indywidualnie pracuje z dzieckiem, pokazuje mu możliwości i zachęca do działania, udowadnia, że bieda tak naprawdę nie determinuje życia. Oczywiście najuboższym pomagają także urzędy i fundacje w ramach pomocy rodzinom, ale im więcej zorganizowanych akcji pomocowych tym lepiej, ponieważ prawdziwa nędza jest cicha i żyje w cieniu. A czasem nawet wstyd nie pozwala jej pokonać pewnych barier społecznościowych.

W jaki sposób każdy może pomóc ubogim dzieciom?

Pomóc ubogim dzieciom może tak naprawdę każdy, od urzędnika po prezesa światowej firmy. Czasem wystarczy tylko bardzo chcieć i wykrzesać z siebie odrobinę współczucia i empatii. A najlepiej pomyśleć o tym, że każdy z nas mógłby być na miejscu jakiegoś zaniedbanego dziecka. Można zatem zostać wolontariuszem, wspierać fundację jako darczyńca lub samemu założyć fundację pomocy ubogim dzieciom. Dobrym pomysłem są także różnego rodzaju aukcje charytatywne, kwesty i zbiórki żywności oraz innych potrzebnych rzeczy. Oprócz tego warto zrobić przegląd własnych ubrań i zabawek, którymi nasze dzieci być może się już nie bawią. Dla nas one nie przedstawiają żadnej wartości, a komuś mogą bardzo pomóc. Oczywiście pozostaje także kwestia 1% podatku, który warto przekazać dla najuboższych dzieci.

zobacz także:  Pracownicy LOT-u zapowiadają strajk - czy jest się czego obawiać?

1 komentarz

  1. Empatia pisze:

    Jestem przekonana, że większość z nas mogłaby pomóc tym dzieciom, trzeba tylko chcieć. Przeraża mnie to, jak ogromne są nierówności społeczne i jak bogaci ludzi potrafią być nieczuli na krzywdę innych.

Dodaj Twój komentarz