Chińskie koncerny nie mają ostatnio łatwo na zachodzie. Znajdują się w ogniu krytyki i pada pod ich adresem wiele oskarżeń. Najpierw Huawei spotkał się w Stanach Zjednoczonych z oskarżeniami o szpiegostwo, a teraz europejskie organizacje konsumencie krytykują platformę zakupową AliExpress.
Nowe zabezpieczenia euro
Unia Europejska wprowadza nowe pieniądze o nominale 100 i 200 euro. Są one lepiej zabezpieczone, co ma utrudnić fałszerstwa. Na banknotach umieszczona została szmaragdowa liczba. Nominał zmienia kolor na niebieski. Nowością jest też hologram znajdujący się w górnej części srebrnego paska, ukazujący małe symbole euro rozmieszczone wokół nominału.
Europejski Bank Centralny podjął też decyzję o wstrzymaniu druku banknotów o nominale 500 euro. To one były najczęściej podrabiane i wykorzystywane do finansowania terroryzmu i pracy na czarno.
Czy AliExpress łamie europejskie prawo?
Organizacje konsumencie alarmują, że AliExpress łamie prawo europejskie i naciskają na Brukselę o zajęcie stanowiska w tej sprawie. Z tej chińskiej platformy zakupowej korzysta około 300 mln klientów z Unii Europejskiej.
Organizacje konsumenckie uważają, że zasady obowiązujące przy zakupach na AliExpress łamią unijne prawa konsumentów. Kupując na platformie, klienci nie mają możliwości zwrotu towaru w ciągu 14 dni bez podania przyczyny. Platforma powinna też, zdaniem organizacji konsumenckich, zobowiązać zrzeszane przez nią sklepy do przestrzegania obowiązku dołączania do przesyłki przynajmniej dwuletniej gwarancji na produkt (tak jest na platformach europejskich).
Ponadto AliExpres dopuszcza rozwiązanie sporów między sprzedawcą a kupującym jedynie w sądzie arbitrażowym w Hong Kongu, zamiast zapewnić klientowi możliwość zgłoszenia postępowania do sądu krajowego. Wreszcie przepisy dotyczące warunków umowy kupna i sprzedaży są rozsiane po całym serwisie, przez co klienci mogą mieć trudności w ich odszukaniu. Są też mało czytelne. W efekcie klienci platformy mogą nie dostrzec informacji o przysługujących im prawach.
Huawei pozywa rząd USA
Po tym jak Huawei został umieszczony na czarnej liście podmiotów, z którymi nie wolno współpracować amerykańskim firmom, władze koncernu stoją na stanowisku, że zarzuty wobec firmy są pomówieniami, a z powodu wprowadzonych sankcji ucierpią konsumenci. Koncern wystąpił o uchylenie ustawy uniemożliwiającej amerykańskim agencjom rządowym kupowanie jego produktów i współpracę ze stronami trzecimi, które z nich korzystają.
Przedstawicielstwo Huawei zwraca uwagę na to, że rząd USA nie dostarczył żadnych dowodów, mogących świadczyć, że korzystanie z produktów firmy stanowi zagrożenie bezpieczeństwa.
Biorąc pod uwagę kończącą się za niecałe 3 miesiące współpracę z Amerykanami i związany z tym spodziewany zakaz korzystania firmy z Androida, Huawei prowadzi obecnie prace nad wprowadzeniem własnego systemu operacyjnego. Ma on nosić nazwę HongMeng i zostać wypuszczony na chiński rynek pod koniec bieżącego roku.