sobota, 23 listopada 2024
HotMoney

ING zapłaci za zaniedbania

sędziowski młotek

Zapewne niejednemu z klientów ING obiło się w ostatnim czasie o uszy, że przeciwko tej instytucji toczy się postępowanie. Teraz dobiegło ono końca. Ale o co właściwie tak naprawdę chodziło? I jaki zapadł wyrok w sprawie ING?

Jakie zaniedbania popełniło ING?

W marcu 2017 roku do informacji publicznej trafiła – opublikowana zresztą przez ING – informacja o prowadzonym przeciwko tej finansowej instytucji dochodzeniu. Miało ono dotyczyć procedur weryfikowania klientów banku oraz zapobiegania praniu pieniędzy. Wzięto pod lupę okres od 2010 do 2016 roku. Bank ze swojej strony wykazał się dobrą postawą i współpracował z prowadzącymi dochodzenie jednostkami.

Jak się teraz okazuje, wyniki dochodzenia nie były dla ING korzystne. Holenderski wymiar sprawiedliwości dowiódł licznych zaniedbań w tej materii ze strony banku. Klienci byli weryfikowani nieprawidłowo, system monitorowania transakcji był dziurawy, a ryzyko było niewłaściwie klasyfikowane.

Jak to wyglądało w praktyce? Przy nawiązywaniu współpracy z klientami nie przestrzegano obowiązujących zasad regulujących badanie wiarygodności. Zaniedbania dotyczyły też późniejszych przeglądów bieżącej sytuacji partnerów i odpowiedniego monitorowania transakcji. Pod adresem ING padły też zarzuty związane z brakami kadrowymi. Konkretnie chodzi tu o brak wykwalifikowanych pracowników, którzy byliby specjalnie wydzieleni do zapobiegania finansowym nadużyciom (by nie użyć mocniejszego słowa – przestępstwom).

zobacz także:  Ile ludzi mieszka w Warszawie, Krakowie, Poznaniu... TOP 20 miast i liczby mieszkańców

Jakie były skutki zaniedbań?

Zaniedbania ING miały poważne konsekwencje. Ich efektem było między innymi wykorzystywanie otwartych w tym banku rachunków do prania pieniędzy. Co gorsza, proceder ten trwał przez wiele lat. Nie ulega zatem wątpliwości, że niedopełnienie obowiązków przez ING nie było niedopatrzeniem, na które sąd mógłby przymknąć oko.

Jaka kara dla ING?

Konsekwencje zaniedbań ING okazały się być naprawdę poważne, ale nie tylko efekt, jaki za sobą pociągnęły, został wzięty pod uwagę przez holenderskie władze przy ustalaniu kary, jaką należy tej finansowej instytucji wymierzyć.

Wyrok w tej kwestii był tym trudniejszy, że nie sposób było ustalić, w jakim stopniu niedopatrzenia ING pomogły finansowym przestępcom. Owszem, nie ulega wątpliwości, że luki w systemach weryfikacyjnych banku mogły być wykorzystane do celów przestępczych, jednak ich rzeczywista skala nie została dotąd precyzyjnie ustalona i nie wiadomo, czy kiedykolwiek uda się ją jednoznacznie określić.

Przy ustalaniu wymiaru kary trzeba było wziąć zatem pod uwagę, że nie są znane rzeczywiste skutki zaniedbań. Oprócz tego, wydając wyrok, trzeba było mieć na względzie zakres i czas trwania owych niedopatrzeń, a także charakterystykę samej instytucji – jej wielkość i zasoby finansowe.

zobacz także:  Ceny ropy na świecie i w Polsce, od czego zależy cena ropy, kto je ustala?

Jak ING poinformowało w oświadczeniu na swojej stronie internetowej, ostatecznie zawarta została ugoda, w ramach której bank zapłacić będzie musiał grzywnę w wysokości 675 mln euro oraz 100 mln euro w ramach zadośćuczynienia. Oprócz tego, by zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości, IGN zobowiązało się do uszczelnienia procedur.

komentarze 2

  1. Artoo pisze:

    I jak tu ufać instytucjom państwowym? Wiadomo, że za wszelkie nieprawidłowości odpowiedzialny jest człowiek bądź ludzie i to oni działają na niekorzyść innych i na własną korzyść. To niestety się zdarza. Byleby ING wzięło to sobie do serca i nie pozwoliło na powtórkę z wątpliwej rozrywki.

  2. Gocha pisze:

    Ja ciągle czekam na moje pieniądze, które zabierali mi jako opłatę za kartę. Mam nadzieję, że je oddadzą.

Dodaj Twój komentarz