Często wydaje nam się, że nikt nie ma wglądu do naszych spraw, że nie jesteśmy w żaden sposób kontrolowani. Są jednak w Polsce instytucje, które gromadzą o nas różnego typu informacje. Nawet sami sobie nie zdajemy sprawy z tego jakie. Chcesz sprawdzić, co wie o Tobie Urząd Skarbowy?
- Kto dostarcza informacji fiskusowi?
- Co wie o Tobie fiskus?
- Po co fiskusowi informacje o podatnikach?
Kto dostarcza informacji fiskusowi?
Należy zacząć od tego, kto dostarcza Urzędowi Skarbowemu informacji na nasz temat. Warto zacząć od tego, że… robimy to sami. W deklaracjach podatkowych PIT ujawnić musimy nasze dochody, a w deklaracjach dla podatku od czynności cywilnoprawnych – wydatki. Tak więc fiskus ma czarno na białym ile zarabiamy oraz ile wydajemy (przynajmniej na to, co podlega opodatkowaniu PCC).
W sytuacji, gdy ktoś ma problem ze spłatą zobowiązań, wówczas wnioskuje o umorzenie lub rozłożenie zaległości na raty. To wtedy zdradza się najwięcej informacji o sobie. Należy podać m.on. liczbę i wiek dzieci oraz innych osób będących na utrzymaniu, dzieci pozostające w gospodarstwie domowym, ale z własnymi dochodami, wskazuje się też źródła dochodu i jego wysokość, składniki majątku. Zdarza się, że należy podać stan konta bankowego, a także zobowiązania wobec ZUS itp., w tym także opłaty zwane kosztami życia. Przedsiębiorcy muszą podać również wszystkie informacje o firmie.
Banki i inne instytucje finansowe są zobowiązane raportować do Generalnego Inspektora Informacji Finansowej (którego funkcję sprawuje jeden z wiceministrów finansów) wszystkie transakcje o równowartości powyżej 15 000 EUR.
Informacje fiskus dostaje także od notariuszy. Muszą poinformować Urząd Skarbowy w przypadku zbycia przez nas mieszkania. Wysyłają bowiem kopię aktu notarialnego sprzedaży mieszkania wraz z podatkiem od czynności cywilnoprawnych.
Do Urzędu Skarbowego informacje zgłaszają również wydziały architektury, powiatowi inspektorzy nadzoru budowlanego. Muszą zaraportować fiskusowi wydane pozwolenia na budowę, użytkowanie obiektu budowlanego, rozbiórkę obiektu budowlanego, zakończenie budowy itd.
Informacje fiskusowi przekazują też wydziały komunikacji, a więc rejestrujące samochody. Wśród przekazanych informacji są m.in dane zbywcy i nabywcy, ich numery PESEL, data nabycia i zarejestrowania pojazdu, marka, typ, model, rok produkcji, numer rejestracji, VIN.
Nie można zapomnieć i o osobach trzecich. Fiskus może się dowiedzieć o pewnych dobrach także z korespondencji od zawistnych sąsiadów, konkurentów czy nawet członków rodziny. Donosy stanowią sporą grupę informacji, jakie Urząd Skarbowy gromadzi o podatnikach.
Co wie o Tobie fiskus?
Tak więc możesz być pewien, że jeśli kupiłeś samochód, mieszkanie lub inną drogą rzecz – jest spora szansa, że Urząd Skarbowy o tym wie. Nawet jeśli nie od Ciebie, bo zapłaciłeś podatek, to od innych instytucji. Zdarza się, że fiskus wie znacznie więcej niż nam się wydaje.
Co więcej, zdarza się, że tę wiedzę wykorzysta. Nie zapyta o wysokie zarobki, a kosztowne zakupy. Tak, tak. Zainteresuje się podatnikiem dopiero w momencie, gdy ten wyda dużo. Będzie się chciał dowiedzieć, skąd na to wziął pieniądze. W sytuacji, gdy nie będzie można udowodnić, że zostały one opodatkowane lub pochodzą z nieopodatkowanych źródeł dochodu, wówczas trzeba zapłacić podatek w wysokości 75% od nieujawnionych dochodów.
Po co fiskusowi informacje o podatnikach?
Oczywiście Urząd Skarbowy zbiera o nas informacje przede wszystkim po to, by sprawdzić, czy prawidłowo się z nim rozliczamy. Musi wiedzieć, czy nie zatajamy zdarzeń, które wymagałyby zapłacenia podatku lub czy nie zaniżamy jego kwoty.
Co więcej, dane o podatnikach są fiskusowi potrzebne do badania sytuacji finansowej i majątkowej podatnika. Jeśli ma on problem z regulowaniem zobowiązań podatkowych, wówczas US może zabezpieczyć się przed niewypłacalnością zajmując rachunek bankowy lub obciążając dom hipoteką.
Nie tylko z zeznań podatkowych fiskus wie o nas tak dużo, podobno urzędy chętnie korzystają z portal społecznościowych. Warto zastanowić się dwa razy, zanim pochwalimy się na Facebooku nowym drogim nabytkiem 😉
Gdyby tak fiskus wszystko o nas wiedział to już dawno by działał, a Polska byłaby jednym z bogatszych krajów w Unii Europejskiej 😉