Taxify to kolejna aplikacja, która służy do zamawiania przejazdów i stanowi konkurencję dla tradycyjnych taksówek oraz do popularnego w Polsce i wielu innych krajach Ubera. Zasada działania Taxify i Ubera jest w zasadzie taka sama, czy więc chce przyciągnąć klientów nowy gracz na rynku?
- Jak działa Uber i Taxify?
- Uber czy Taxify – co wybrać?
- Kolejne alternatywy dla taksówek – kto na tym straci, a kto zyska?
Jak działa Uber i Taxify?
Aby korzystać z tych aplikacji należy je zainstalować na swoim smartphonie, zalogować się, a następnie dodać swoją kartę płatniczą, z której pobierane będą opłaty za wykupione przejazdy. Chcąc zamówić przejazd należy ustawić miejsce odbioru, cel podróży, zapoznać się z proponowana ceną oraz czasem trwania podróży, a następnie zaakceptować. Nie ma tutaj w zasadzie żadnej różnicy pomiędzy Uberem a Taxify, aby je znaleźć należy nieco bardziej zagłębić się w szczegóły.
Uber czy Taxify – co wybrać?
Różnice pomiędzy tymi dwoma aplikacjami są widoczne przede wszystkim przy przejazdach na dalszych dystansach. Podczas gdy Uber podaje konkretną cenę, Taxify podaje widełki cenowe, jednak ta druga aplikacja jest nieco tańsza. Obie natomiast dają możliwość wyboru samochodów w wyższym standardzie, co zwiększa koszt przejazdu. Różnica jest widoczna także w wypadku wyjazdu poza miasto, Uber w tej sytuacji nalicza dodatkową opłatę proporcjonalnie do ilości przejechanych kilometrów poza granicami miasta, natomiast Taxify pobiera dodatkową opłatę w wysokości 8 zł.
Kolejne alternatywy dla taksówek – kto na tym straci, a kto zyska?
Nie jest tajemnicą, że kierowcy taksówek nie darzą specjalna sympatią osób współpracujących z Uberem, a teraz doszło do tego także Taxify, które stara się być konkurencyjne wobec obu tych podmiotów. Na pewno zyskają na tym klienci, którzy mając większy wybór mogą zdecydować się na opcję która jest tańsza, co powinno skutecznie przeciwdziałać windowaniu cen przez monopolistów, którymi do niedawna byli taksówkarze. Z Taxify, która jest na polskim rynku od IV kwartału 2017 roku mogą aktualnie korzystać mieszkańcy Warszawy, Krakowa, Wrocławia, Trójmiasta oraz Poznania. Uber natomiast nie jest dostępny w Trójmieście, za to prężnie działa w Aglomeracji Śląskiej.
Czy tak tanie rozwiązania są opłacalne dla samych kierowców?
A czy Taxify nie jest już dostępne także na Śląsku? Wydaję mi się, że koleżanka ostatnio coś mówiła, że będzie zamawiać tę taksówkę.
W Sylwestra Uber miał 3-4 razy droższe kursy niż Taxify. Moim zdaniem warto więc z tego korzystać. Po co przepłacać?
Może w końcu taksówkarze obniżą ceny przejazdów. Coraz wyższe są te opłaty początkowe i stawki za przejechany kilometr. Nic dziwnego, że coraz więcej osób korzysta z Ubera i Taxify.