Bank Światowy zaktualizował ranking dotyczący indeksu kapitału ludzkiego. Według oceny jego specjalistów, Polska pod względem inwestycji w ludzi dla poprawy gospodarki jak najbardziej ma powody do zadowolenia.
Czym jest indeks kapitału ludzkiego?
Indeks kapitału ludzkiego (w skrócie HCI od „human capital index”) to wskaźnik, który pozwala określić w jaki sposób inwestycja w ludzi poprawia produktywność gospodarki. W ten sposób dokonuje się jakościowego pomiaru rozwoju i otrzymuje obraz tego, jak finansowe środki przekładają się na poprawę jakości życia.
Jak podkreśla Jim Yong Kim, szef Banku Światowego, dążąc do gospodarczego wzrostu, rządy skupiają się przede wszystkim na inwestowaniu w kapitał fizyczny, czyli infrastrukturę, natomiast ludzki kapitał to kwestia często zaniedbywana. Jest to oczywisty błąd, ponieważ wiedza, doświadczenie, umiejętności, zdrowie, a nawet rzecz tak prozaiczna jak przyzwyczajenia danej populacji przekładają się na wzrost lub spadek konkurencyjności konkretnego kraju.
Określanie indeksu kapitału ludzkiego i zestawianie pod tym względem krajów w rankingu jest dobrym sposobem, by uzmysławiać zależność między inwestycją w ludzi, a wzrostem gospodarczym.
Co składa się na wskaźnik HCI? Określając go, uwzględnia się wiele różnorodnych czynników, między innymi prawdopodobieństwo przeżycia dziecka do piątego roku życia, przewidywane lata nauki i współczynnik przeżycia dorosłych. Każdy kraj otrzymuje w rankingu punkty z wąskiego przedziału od 0 do 1.
Kto stoi najwyżej w rankingu?
W tegorocznym rankingu pierwsze miejsce zajęła Nowa Zelandia. Kraj ten znalazł się na pozycji lidera już w poprzedniej edycji. To, że udało mu się na niej utrzymać, jest bez wątpienia godne pochwały. Na następnych miejscach podium znalazły się inne państwa przodujące w swoich regionach – Singapur oraz Dania.
Jak Polska wypada w rankingu?
Pozycja Polski w rankingu Banku Światowego może napawać optymizmem. Na 157 uwzględnionych w zestawieniu krajów zajmujemy 30-te miejsce. Może się wydawać, że sporo nas dzieli od pozycji lidera, ale tylko, jeśli skupimy się na tym, ile państw zajmuje wyższe miejsce w rankingu. Jeśli zwrócimy uwagę na punktację, wówczas okaże się, że wiele nam nie brakuje – otrzymaliśmy 0,75 punktów, lider natomiast 0,88.
Indeks kapitału ludzkiego pozwala też ocenić, gdzie dany kraj znajduje się pod względem produktywności następnego pokolenia pracowników. Specjaliści z Banku Światowego ocenili, że dziś urodzone w Polsce dzieci będą w przyszłości aż o 75% bardziej produktywne jako pracownicy. Wypadliśmy więc naprawdę bardzo dobrze, zwłaszcza w zestawieniu z innymi państwami Europy Środkowo-Wschodniej.
Ranking pokazuje, że w Polsce poprawiają się takie kwestie jak średnia długość życia, dostępność zatrudnienia, dostęp do edukacji i jej jakość czy nierówności w dochodach. Co nie znaczy oczywiście, że możemy już spocząć na laurach. Wciąż jest jeszcze wiele do zrobienia.
30 miejsce na 157 to nie tak najgorzej. Prawie jesteśmy w czołówce 🙂 byle tylko utrzymać ten trend i piąć się ku górze w tym rankingu kapitału ludzkiego.
Niby dobrze, ale osobiście przeraża mnie stwierdzenie: „dziś urodzone w Polsce dzieci będą w przyszłości aż o 75% bardziej produktywne jako pracownicy”. To jakby coraz lepsza eksploatacja ludzi. Ciekawe jak to się przełoży na samopoczucie ludzi.