Wspieranie polskich firm to coraz popularniejszy trend, gdy mowa o zakupach Polaków. By jednak mieć pewność, że kupując konkretne produkty naprawdę wspieramy naszą gospodarkę, potrzebujemy odpowiednich narzędzi.
Produkty polskie… nie zawsze polskie
W ostatnich latach patriotyzm gospodarczy staje się coraz bardziej w modzie – już powszechnie wykazują się nim Polacy na co dzień, wykonując tak prozaiczne czynności jak zakupy. O co chodzi? Ano o to, że wędrując między sklepowymi półkami coraz częściej zwracamy uwagę na to, czy dany produkt jest polski. Ba, nie tylko zwracamy uwagę, ale ma to dla nas znaczenie, gdy decydujemy, który produkt wybrać. Stało się to jednym z kryteriów, które skłaniają nas do takiej a nie innej decyzji. Wielu czuje się po prostu lepiej, wiedząc, że robiąc zakupy, wspiera jednocześnie krajową gospodarkę.
Problem w tym, że do tej pory nie tak łatwo było się w tym rozeznać, a oznaczenia na produktach mogły być mylące. Bo cóż właściwie decyduje o polskości produktu? Kryteria można zastosować różne. Dotąd większość funkcjonujących na naszym rynku oznaczeń, takich jak na przykład logo „Teraz Polska”, nie uwzględniała jednego z najistotniejszych, czyli struktury kapitałowej producenta. Przez to klienci sklepów, myśląc, że wspierają polskie przedsiębiorstwa, tak naprawdę często zasilali swoimi pieniędzmi firmy zagraniczne.
Czym jest Pola?
By Polacy mogli być lepiej poinformowani o tym, które produkty są naprawdę polskie, a nie tylko w teorii, powstała aplikacja Pola, z której korzysta już około pół miliona klientów sklepów w naszym kraju. Dzięki niej można na podstawie zeskanowanego kodu kreskowego uzyskać o danym produkcie ważne informacje. Program ma dostęp do bazy danych zawierającej ponad 1000 działających na naszym krajowym rynku producentów.
To, w jakim stopniu konkretny produkt rzeczywiście jest polski, aplikacja ocenia w skali punktowej od 0 do 100, a ocenę tę przedstawia w postaci czerwonego paska. Jakie kryteria są stosowane przy ocenie? Zasady są proste i uczciwe. 35 punktów jest przyznawanych proporcjonalnie do udziału polskiego kapitału w przedsiębiorstwie. Dodatkowe 10 punktów może otrzymać firma, która została zarejestrowana w Polsce.
30 punktów przysługuje przedsiębiorstwom produkującym na terenie naszego kraju. 15 punktów firma może zdobyć za inwestowanie w naukowe badania i dalszy rozwój polskich produktów, a 10 punktów dodatkowo przysługuje firmom, nie będącym częścią zagranicznych koncernów.
Pola trafi na opakowania
Aplikacja niewątpliwie pomaga w zakupach, jeśli zależy nam na wspieraniu naszej gospodarki, ale poruszanie się po sklepie z urządzeniem mobilnym i skanowanie każdego kodu kreskowego może w praktyce być nieco czasochłonne. Dlatego teraz logo aplikacji ma trafić na opakowania konkretnych produktów, byśmy już na pierwszy rzut oka wiedzieli, które z nich są rzeczywiście polskie.
Zwraca się uwagę, że aby dać konsumentom prawdziwe informacje o tym, co kupują, przypisanie tego znaku towarowego konkretnym produktom będzie musiało być stale aktualizowane. Rynek jest środowiskiem, w którym zachodzą dynamiczne zmiany. Nieraz zdarza się, że dotychczas polska firma przechodzi w ręce nowych, zagranicznych właścicieli. Za tymi zmianami trzeba będzie nadążać, bo do tej pory wielu klientów sklepów z tego powodu wspierało zagraniczne marki, myśląc, że w dalszym ciągu są one polskie.
Ciekawy pomysł, na pewno dobre dla osób, które na takie rzeczy jak polska marka zwracają bardzo dużą uwagę, a faktem jest, że wiele „polskich” firm niekoniecznie jest polskich, albo takie być przestały.
Nie miałam pojęcia, że istnieje taka aplikacja. Muszę ją zainstalować i zobaczyć jak działa. Tylko ciekawe, czy jest też na iOS, bo zwykle takie apki robią na Androida.