Czym są nadwyżki CO2? Jak kraje całego świata walczą z globalnym ociepleniem? Co da się zrobić, by zmniejszyć ilość wydalanych gazów cieplarnianych?
Czym są nadwyżki CO2?
Nie można nie zacząć wyjaśniania kwestii nadwyżek CO2 od omówienia problemu, jakim jest wzrost jego stężenia. Za to odpowiada działalność człowieka. To, jak drastycznie rośnie stężenie CO2 jest przerażające. Głównym winowajcą jest tutaj przemysł.
O nadwyżkach CO2 można mówić w odniesieniu do gazów uwalnianych do atmosfery. Duże znaczenie w całym temacie miał Protokół z Kioto. To traktat międzynarodowy uzupełniający Ramową konwencję Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu i międzynarodowe porozumienie dotyczące przeciwdziałania globalnemu ociepleniu.
Mimo, że traktat został wynegocjowany w grudniu 1997 roku, wszedł w życie 16 lutego 2005 roku, na trzy miesiące po ratyfikowaniu go przez Rosję, a trwał do 31 grudnia 2012.
Jednakże do 2020 roku Unia Europejska, Norwegia, Islandia, Monako, Szwajcaria i Liechtenstein zrzeszone w Europejskim Obszarze Gospodarczym zobowiązały się przedłużyć swoje zobowiązania z niego wynikające.
Co więcej, Komisja Europejska w 2013 roku zaproponowała nowy Traktat w formie poprawki (Doha amendment).
Zobowiązania Traktatu z Kioto
O jakie zobowiązania chodzi? Na mocy postanowień podpisanego traktatu kraje, które się zrzeszyły, zobowiązały się do redukcji do 2012 roku własnych emisji o wynegocjowane wartości – co najmniej 5% poziomu emisji z 1990 roku. Mowa głównie o uwalnianiu dwutlenku węgla, metanu i tlenku azotu oraz HFC, PFC i SF6 – gazów powodujących efekt cieplarniany.
Oczywiście w związku z tym mogły się pojawić niedobory lub nadwyżki. W takiej sytuacji sygnatariusze umowy zobowiązali się do „wymiany handlowej” polegającej na odsprzedaży lub odkupieniu limitów od innych krajów.
Polska a nadwyżki CO2
W związku z tym, Polska w porównaniu z poziomem z roku 1988, miała obniżyć swoją emisję o 6%. Jednak z uwagi na to, że spore zmiany zaszły w strukturze gospodarki narodowej, co pozwoliło na zmniejszenie emisji gazów aż o 33%, mogła odsprzedać swoje nadwyżki. Niestety Komisja Europejska zadecydowała w marcu 2005 roku o ograniczeniu limitów przyznanych wcześniej Polsce w krajowym planie rozdziału uprawnień na lata 2005–2007. W związku z tym, że widziała, że nie będzie ryzyka, że Polska nie spełni kryteriów z Kioto. A zbyt wysoki limit oznaczałby sprzedaż przez polskie przedsiębiorstwa. To w efekcie doprowadziłoby do spadku ceny za tonę emisji CO2. Tak więc zniechęcałoby do proekologicznych działań.
Sprzedaż CO2
Unia Europejska nie próżnuje. Zreformowała system handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla. Powstał więc europejski system handlu emisjami, który zobowiązał ponad 11 000 elektrowni i fabryk w Unii Europejskiej do posiadania pozwolenia na emisję każdej tony CO2. Przedsiębiorstwa kupują te pozwolenia za pośrednictwem aukcji. System działa na zasadzie: mniej zanieczyszczasz, mniej płacisz.