Pod koniec września cały świat przyglądał się zeznaniom dr Christine Blasey Ford. Jej słowa przed komisją senacką przytaczane były w amerykańskich telewizjach niemal przez całą dobę, wielu ekspertów uważa, że były to zeznania niemal historyczne, szczególnie w dobie akcji „me too”. Ford oskarża człowieka kandydującego do Sądu Najwyższego o napaść seksualną. Co na to sam zainteresowany i jak reaguje prezydent USA Donald Trump?
- Kim jest kandydat do Sądu Najwyższego USA?
- Kim jest Christine Blasey Ford?
- Donald Trump a sprawa Kavanaugha
Kim jest kandydat do Sądu Najwyższego USA?
Brett Kavanaugh to 53-letni amerykański prawnik i sędzia federalny. Był sekretarzem w kancelarii prezydenta George’a W. Busha, wykładał na uniwersytetach Yale, Harvard i Georgetown. Kavanaugh znany jest z konserwatywnych poglądów, stąd jego nominacja na sędziego Sądu Najwyższego w USA. Latem 2018 roku na jaw wyszły nieznane dotąd fakty z jego życia, które kładą się cieniem na kryształowym wizerunku prezentowanym przez amerykańskiego sędziego. Za ich przywołanie odpowiedzialna jest dr Christine Blasey Ford.
Kim jest Christine Blasey Ford?
Christine Blasey Ford to 52-letnia doktor psychologii, która wykłada na uniwersytetach Palo Alto czy Stanford. We wrześniu 2018 roku zeznała przed komisją senacką, że padła ofiarą napaści seksualnej ze strony kandydata do Sądu Najwyższego USA – Bretta Kavanaugha. Kobieta zeznawała pod przysięgą przez kilka godzin. Jej słowa znalazły potwierdzenie już we wcześniejszych latach, np. w notatkach specjalistycznych prowadzonych podczas jej terapii małżeńskiej. Ford była także wcześniej poddawana badaniom wariografem, które przeszła pozytywnie. Jej zeznania pogrążyły Kavanaugha, początkowo nawet prezydent USA Donald Trump nie zakwestionował jej prawdomówności, choć znany jest z kontrowersyjnych komentarzy. Gorzej za to wypadł sam Brett Kavanaugh, który po zeznaniach Ford sam stanął przed komisją prezentując na zmianę kilka swoich twarzy, od wściekłości po łzy, próbując przy tym wybielić swoją kandydaturę na sędziego Sądu Najwyższego.
Donald Trump a sprawa Kavanaugha
Kilka dni po zeznaniach Ford i Kavanaugha, Donald Trump wziął w obronę swojego kandydata do Sądu Najwyższego USA. Mało tego, powiedział, że młodzi mężczyźni przeżywają teraz trudne czasy, bo mogą być uznani winnych za coś czego nie zrobili. Słowa te są już cytowane przez media na całym świecie i nie są dobrze odbierane w czasach akcji „me too”. Wszystko jednak wskazuje na to, że konserwatywny sędzia stanie się członkiem Sądu Najwyższego USA i dożywotnio będzie sprawował swoją funkcję, mimo oskarżeń i to nie tylko ze strony Christine Blasey Ford, ale też innych kobiet.
Trump to mnie już niczym nie zdziwi. Jego działania są bardzo szokujące. Tak jak np. kwestia budżetu i muru na granicy z Meksykiem.