Wyniki badań Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego nie są zadowalające. Okazuje się, że aktywność duchowa Polaków jest najniższa od 25 lat. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego kościoły pustoszeją?
Zmiana systemu wartości
Jednym z powodów, dla których następuje spadkowy trend, jeśli chodzi o ilość wiernych w kościołach, jest zmiana systemu wartości. Najbardziej widoczne jest to w postawie młodych ludzi. Są negatywnie nastawieni wobec doktryny katolickiej. Bierze się to w dużej mierze stąd, że podróżują po całym świecie, poznają inne wyznania, inny stosunek do religii. Przez to patrzą bardziej krytycznie na to, jak to wygląda w Polsce. Tutaj, gdzie katolicyzm jest dość radykalny, zamknięty.
System wartości znaczenie ma zwłaszcza u kobiet. Młode Polki nie chcą się godzić na patriarchalny model rodziny, a przede wszystkim na to, jaki jest stosunek do kobiet w Kościele. Skoro się z tym nie zgadzają, nie chcą uczestniczyć w życiu religijnym.
Zmiana systemu wartości to nie tylko zestawienie katolicyzmu z innymi wyznaniami, czy bardziej nowoczesnym podejściem do roli kobiet, ale także panujący hedonizm i konsumpcjonizm. W takim modelu życia nie ma miejsca na duchowość.
Nie można zapomnieć i o samorealizacji. Coraz więcej osób nie godzi się na to, by jako tako złożyć swój los w ręce Boga. Polacy wierzą w swoją indywidualność, zdolności, karierę. Chcą dokonywać swoich wyborów, iść ścieżką jaką sobie obierają i żyć w taki sposób, by czerpać z tego satysfakcję i dumę. Zrobić z życia ziemskiego coś wyjątkowego, a nie skupiać się na tym, że to właściwie nieważne, że dopiero po śmierci można oczekiwać tego prawdziwego szczęścia.
Upolitycznienie religii
Kolejnym powodem, który przyczynia się do odwracania się ludzi od Kościoła, jest upolitycznienie religii. Ponad połowa pytanych przez CBOS jest przeciwna wpływaniu przez niego na kształt konkretnych rozważań prawnych. Rozłamu pomiędzy Kościołem i państwem domaga się wielu Polaków. Jednak chociażby postawa Jarosława Kaczyńskiego, który na Jasnej Górze mówił o tym, że nie ma innej nauki moralnej niż ta Kościoła i że patriota musi przyznać, że nie ma Polski bez Kościoła. Gdy dochodzi do tego jeszcze głos duchownego z ambony na temat rządzących – ludzie się zniechęcają.
Hipokryzja księży
Wiele osób odwraca się od Kościoła przez duchownych. Donosy o pedofilii wśród księży to duży kaliber. Czasami wystarczy samo wystawne życie duchownego. Jeśli wierni widzą, że ksiądz jeździ drogim samochodem, jego hobby jest kosztowne, widać, że nie ma umiaru w jedzeniu i piciu, wówczas często odwracają się od niego, a w efekcie – od Kościoła. Samo chodzenie po kolędzie i zbieranie „do koperty” wywołuje negatywne opinie, tak jak i płacenie bajecznych sum za sakramenty.
Wierzący niepraktykujący
Na kiepskie sondaże aktywności Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego wpływa również postawa wierzący-niepraktykujący. Wiele osób, które określa się jako wierzące, nie uczestniczy w mszach świętych i innych obrzędach. Ich religijność jest niekonsekwentna. Wierzą, ale nie wypełniają obowiązków, jakie narzuca na nich Kościół. Stąd tak mała ilość wiernych na mszach, ale niekoniecznie spadek ilości osób wierzących.
Największym problemem są chyba księża… Brak już jest takich z pasją, co nauczają, a nie straszą i indoktrynują. Dlatego ja właśnie nie chodzę do kościoła, a nie jestem niewierząca.