Bloki z wielkiej płyty na stałe wpisały się w krajobraz Polski. Od lat 60. do 80. XX wieku powstało ich mnóstwo. Wszystko po to, by zapewnić Polakom mieszkania. Szacuje się, że jest ich aż 4 miliony. Bloki z wielkiej płyty przetrwać miały 50 lat, tak więc kończy się ich czas. Czy oznacza to, że się zawalą? Jak długo jeszcze postoją?
- Bloki z wielkiej płyty
- Trwałość bloków z wielkiej płyty
- Wielka płyta dzisiaj
- Jak długo jeszcze postoją bloki z wielkiej płyty?
Bloki z wielkiej płyty
Bloki z wielkiej płyty budowane były metodą prefabrykatów. Były to betonowe płyty z umocnieniami i mocowaniami z prętów stalowych, ze spawanymi kotwieniami i z łącznikami oraz podwieszeniami wykonanymi ze stali nierdzewnej. Dzięki tego typu systemowi możliwe było nie tylko postawienie elementów stropowych, ale także ścian nośnych, działowych, elewacyjnych, schodów, szybów windowych i instalacyjnych.
Taka technologia pozwalała na szybkie wybudowanie wielu bloków, dlatego tworzono najczęściej osiedla. Ich wykończenie było jednak czasochłonne. Zazwyczaj przez to, jak to w PRL-u, że brakowało materiałów. Jednak większość polskich rodzin mogła liczyć na to, że stosunkowo szybko dostanie upragnione mieszkanie.
Mimo, że budownictwo prefabrykowane kojarzy się jako tanie, szybkie i energooszczędne, okazuje się, że to z czasów PRL-u takie nie było. Produkcja elementów była kosztowna z uwagi na to, że chciano ją przyspieszyć i stosowano „naparzanie”. To powodowało duże straty energii. Co więcej, gotowe elementy były bardzo ciężkie. Tak więc i transport był bardzo kosztowny, a także stawianie płyt przy pomocy dźwigów.
Trwałość bloków z wielkiej płyty
Niestety z uwagi na to, że były to czasy, jakie były, nie zawsze można było dostać potrzebne materiały, a praca musiała być wykonana na czas, nie mówiąc o tym, że nie można było ponosić dodatkowych kosztów, wiele elementów było kiepskiej jakości.
Na budowie okazywało się więc, że prefabrykaty nie spełniają norm, np. wymiarowych, że brakuje elementów. Tak więc radzono sobie na różne sposoby. Czasami nierdzewne elementy zastępowano tymi gorszej jakości, dokonywano dodatkowego kotwienia lub łatania pęknięć – już na etapie budowy.
Budowniczowie ocenili, że budynki, które stawiają mają służyć 50-70 lat. Właśnie z uwagi na to nie przykładano się za bardzo do ich wykonania. Zwłaszcza, gdy brakowało niektórych elementów.
Wielka płyta dzisiaj
Dzisiaj bardzo często bloki z wielkiej płyty są modernizowane. Najczęściej poprzez ocieplanie elewacji. Wszystko z uwagi na dużą przepuszczalność ciepła. Rosnące koszty energii sprawiają, że należy poszukiwać sposobów na to, by zmniejszyć straty ciepła. Bardzo często takie ocieplenie powoduje znaczne obciążenie budynku, więc trzeba go odpowiednio zabezpieczyć.
Z drugiej strony – wymiana okien na nowe powoduje, że znacznie gorsza jest wentylacja w takich blokach, a to jest niebezpieczne. Zwłaszcza, że w większości z nich jest podłączony gaz.
Dzisiaj wielu osobom przeszkadza również to, jakie są bloki. Nie ma w nich udogodnień dla osób starszych i niepełnosprawnych, klatki schodowe są małe, zieleń zaniedbana, mało jest miejsc parkingowych.
Z drugiej strony – bloki z wielkiej płyty zazwyczaj są położone w dogodnych lokalizacjach. Zarówno w centrach miast, jak i w przedmieściach atrakcyjnych lokalizacyjnie.
Jak długo jeszcze postoją bloki z wielkiej płyty?
Niedawno rząd zajął się blokami z wielkiej płyty. Sprawa nie jest błaha, gdyż to około 4 miliony mieszkań, czyli gdzieś 12 mln mieszkańców. Niestety wiele z budynków nigdy jakoś specjalnie nie badano. Nie wiadomo więc, jaki jest ich dokładny stan. Zwłaszcza, że było kilka systemów wielkiej płyty. Każda miała swoje wady i zalety. Co więcej, na przestrzeni lat nieco zmieniano technologie. Jednak największym problemem są wieszaki, które mocują płyty elewacyjne. Zdarzało się, że odpadała cała ściana budynku, w wyniku ich pęknięcia. Mimo, że uznano, iż bloki wytrzymają 50-70 lat, niektórzy fachowcy twierdzą, że postoją kolejne 50 lat. Zwłaszcza te budynki, które są regularnie modernizowane. W dodatku burzenie bloków jest mniej opłacalne niż ich rewitalizacja.
Bloki z wielkiej płyty szpecą każde miasto. Nawet nie szarością, ale tymi pastelowymi kolorami. Patrzeć się nie da na to, jak odnawiają te bloki… A ile postoją? Pewnie ile się będzie dało.