Rząd zamierza powołać nową agencję, która ma pomóc w poprawie stanu polskiej medycyny. Tymczasem na dwie duże linie lotnicze nałożono kary finansowe, a w Katalonii odbyły się liczne manifestacje.
Agencja Badań Medycznych
Sejm uchwalił rządową ustawę o powołaniu Agencji Badań Medycznych. Za ustawą zagłosowało 235 posłów przy sprzeciwie 198 posłów. Ministerstwo Zdrowia przygotowało projekt ustawy w tej myśli, że badania naukowe w dziedzinie nauk medycznych są w Polsce niedofinansowane.
Agencja ma być wyspecjalizowaną jednostką zrzeszającą ekspertów, zarówno polskich jak i zagranicznych, których praca ma przysłużyć się polskiej medycynie, zwiększając jej innowacyjność. Do zadań tej instytucji należeć będzie między innymi prowadzenie analiz, organizacja niekomercyjnych badań klinicznych oraz ogólne inicjowanie rozwoju nauk medycznych.
Według pierwotnych planów zarządzaniem Agencją Badań Medycznych miał zajmować się powołany przez ministra na okres 6 lat prezes oraz rada licząca od 15 do 20 członków. Ostatecznie jednak zdecydowano, że będzie się to odbywało w drodze konkursu. Agencja ma być finansowana z budżetu państwa i z odpisu z Narodowego Funduszu Zdrowia, a także pozyskiwać fundusze z Unii Europejskiej i międzynarodowych programów badawczych.
Kary dla linii lotniczych
Włoski urząd do spraw konkurencji podjął decyzję, na mocy której linie lotnicze Ryanair będą musiały zapłacić 3 mln euro kary, a linie Wizz Air – 1 mln euro. Za co? Chodzi o wprowadzenie przez wyżej wymienionych przewoźników przepisu, zgodnie z którym na pokładzie samolotu bezpłatnie przewozić można jedynie taki bagaż, który zmieści się pod siedzeniem.
Według urzędu do spraw konkurencji przepis ten zaliczyć można do nieodpowiednich praktyk handlowych, jako że ma on niejako wprowadzać klientów w błąd, jeśli chodzi o właściwą cenę biletu, nie wlicza bowiem do taryfy podstawowej tej części kontraktu z przewoźnikiem, jaką stanowi duży bagaż podręczny. Wprowadzenie dodatkowej opłaty za bagaż podręczny (a wynosi ona od 5 do 25 euro) jest w interpretacji urzędu de facto podwyżką cen biletów.
Manifestacje w Katalonii
W Katalonii ponownie odbyły się manifestacje przeciwko procesowi 12 katalońskich polityków, którym postawiono zarzuty rebelii, nieposłuszeństwa i sprzeniewierzenia środków publicznych w związku z zorganizowaniem plebiscytu niepodległościowego 1 października 2017 roku.
Przez cały dzień trwał strajk generalny, z inicjatywy związku zawodowego Intersindical-CSC. Wzięło w nim udział około 70% pracowników oświaty i sektor transportu publicznego.
Manifestacje odbyły się między innymi w Leridzie, Geronie, Tarragonie i Tortosie, jednak największa została zorganizowana w Barcelonie. W uniwersyteckiej części miasta manifestowało ponad 13 tysięcy studentów, a wieczorem zebrało się aż kilkadziesiąt tysięcy osób, by wyrazić swój sprzeciw wobec procesu polityków. W proteście wzięli udział między innymi politycy największych katalońskich partii, a także przedstawiciele organizacji separatystycznych, tacy jak przywódcy Komitetów Obrony Republiki.
Efekty czwartkowych protestów są takie, że rannych zostało 46 osób, w tym 16 policjantów. Czterech manifestantów zostało też zatrzymanych przez służby.
Polskiej medycynie brakuje jednego – pieniędzy. Utalentowanych osób nie brakuje. Ale skoro szpitale biorą chwilówki i się zadłużają, rząd zabiera środki na NFZ to czego się spodziewać.