W ostatnich dniach głośno stało się o Marku Chrzanowskim, przewodniczącym Komisji Nadzoru Finansowego, który został oskarżony przez Leszka Czarneckiego o korupcję. O to chodzi w tej aferze? I czy możemy spodziewać się kolejnego śledztwa o korupcję?
- Przewodniczący KNF oskarżany o korupcję
- Zawiadomienie do prokuratury
- Czy Chrzanowski zrezygnuje z funkcji przewodniczącego?
Przewodniczący KNF oskarżany o korupcję
Leszek Czarnecki, miliarder, jeden z najbogatszych Polaków, właściciel Getin Noble Banku i Idea Banku oskarża przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego o propozycję przekazania łapówki. O co dokładnie chodzi?
Z oskarżeń Czarneckiego wynika, że Chrzanowski zaaferował usunięcie z KNF Zdzisława Sokola, który pełni funkcję szefa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego i jest zwolennikiem przejęcia Getin Noble Banku i Idea Banku przez państwo. Ponadto przewodniczący Komisji obiecał złagodzić skutki finansowe wynikające ze zwiększenia tzw. stopy podwyższonego ryzyka.
Co miał zrobić Czarnecki, aby pójść na tak korzystny dla niego układ? Miał zatrudnić prawnika wskazanego przez Chrzanowskiego, którego wynagrodzenie wynosiłoby ok. 40 mln zł, czyli 1% wartości Getin Noble Banku.
Zawiadomienie do prokuratury
W tej sprawie wątpliwości budzi jednak kilka faktów. Jakich? Zawiadomienie do prokuratury, wraz ze stenogramem rozmowy, zostało złożony 7 listopada przez pełnomocnika Czarneckiego, Romana Giertycha. Natomiast do rzeczonej rozmowy doszło… w marcu bieżącego roku! Wszyscy zastanawiają się, skąd ta zwłoka, natomiast rzecznik KNF określa to jako próbę wywierania wpływu na Komisję.
Warto jeszcze dodać, że spotkanie odbyło się w siedzibie KNF, w cztery oczy, o co zabiegać miał Chrzanowski. Ponoć rozmowa została nagrana przy użyciu dwóch sprzętów, z czego jeden, dyktafon, został zagłuszony przez urządzenie załączone przez przewodniczącego Komisji.
Czy Chrzanowski zrezygnuje z funkcji przewodniczącego?
W tej sprawie możemy spodziewać się długiego i dokładnego śledztwa. Na razie premier wezwał Marka Chrzanowskiego do złożenia wyjaśnień. Przewodniczący KNF musiał skrócić swój zaplanowany urlop w Singapurze i wrócić do Polski. Na chwilę obecną przekazał jednak dziennikarzom, że nie zamierza składać rezygnacji z zajmowanego stanowiska.
Afera za aferą… Czy w naszym kraju kiedyś skończą się te wszystkie śledztwa, a zacznie sensowna polityka?