Chociaż większość Polaków skrupulatnie planuje swoje wydatki, niewielu z nich zdaję sobie sprawę z tego, jak wiele pieniędzy jest marnowanych na co dzień. A tak naprawdę, by móc regularnie oszczędzać, wystarczy zmienić kilka nawyków. Jakich?
Oszczędność wody i prądu
Codzienne oszczędzanie w domu powinno się zacząć od kwestii podstawowych, czyli od zmniejszenia rachunków za wodę i prąd. Jak to zrobić?
W pierwszej kolejności warto sprawdzić szczelność instalacji. Nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, że cieknący miesiącami kran czy niesprawna spłuczka w toalecie może zwiększyć nasze miesięczne wydatki. Lepiej też zamienić długą kąpiel w wannie na szybki prysznic. Można ustalić z rodziną, że na przyjemność przesiadywania w wannie możemy pozwolić sobie np. tylko raz w miesiącu.
Dużą oszczędnością jest też posiadanie zmywarki, która zużywa o wiele mniej wody, niż podczas tradycyjnego zmywania.
A co z rachunkami za prąd? Te tak naprawdę nie jest trudno zmniejszyć. Wystarczy… pamiętać o wyłączaniu niepotrzebnych sprzętów. To jednocześnie najprostsze i najtrudniejsze zadanie, bo kto wyłącza listwę na wieczór? Można też zainwestować w żarówki energooszczędne, najlepiej ledowe, których wytrzymałość może wynosić nawet kilka lat!
Codzienne zakupy i niemarnowanie żywności
Najwięcej pieniędzy wyrzucamy wraz z jedzeniem, którego kupujemy za dużo i potem nie dajemy rady zjeść. Kończy się to tym, że do kosza trafiają resztki z obiadu i spleśniałe produkty, które za długo leżały w lodówce. Jak sobie z tym poradzić?
Można raz w tygodniu, lub, jeśli jest to dla nas zbyt trudne w realizacji, raz na kilka dni zaplanować wszystkie posiłki i potem na ich podstawie przygotować listę zakupów. A w sklepie się jej trzymać, nie pozwalając sobie na dodatkową paczkę chipsów czy kosztowne bombonierki.
Pomocne w tym względzie mogą okazać się aplikacje mobilne do tworzenia list. Niektóre z nich umożliwiają wpisane cen najczęściej wybieranych produktów – dzięki temu jeszcze przed zakupami zorientujemy się, ile powinniśmy wydać.
Kolejnym, istotnym aspektem jest niemarnowanie żywności. Przygotowujmy jej tyle, ile naprawdę potrzebujemy. Na początku może okazać się to trudne, z czasem łatwiej będzie dostosować proporcje do potrzeb rodziny. A co z resztkami? Przecież można je wykorzystać. I to nie tylko z rosołu zrobić na drugi dzień pomidorową, ale np. z resztek kaszy czy ziemniaków przygotować pyszne kotleciki na lunch.
Oszczędność w domu na co dzień
Warto zmienić jeszcze kilka drobnych nawyków, dzięki którym oszczędności w skali roku staną się bardziej widoczne. O czym mowa?
Gdy gotujemy wodę w czajniku lub w garnku, nalejmy jej tylko tyle, ile faktycznie potrzebujemy. Przygotowując posiłek w garnku, przykryjmy go pokrywką – wtedy danie szybciej będzie gotowe, a my zaoszczędzimy na prądzie/gazie.
Nie powinno się też wkładać ciepłych rzeczy do lodówki, bo wtedy zużywa ona do 3 razy więcej prądu. I regularnie należy ją rozmrażać, ponieważ zalegająca warstwa lodu zmniejsza jej efektywność, a żeby to zrekompensować – sprzęt pobiera więcej prądu.
A co z prasowaniem? Najlepiej robić to “hurtowo”, ponieważ żelazko potrzebuje najwięcej prądu podczas nagrzewania, potem jedynie podtrzymuje temperaturę.
Bardzo cenne wskazówki. Trzymam się większości z nich. Istotna jest też sprawa ogrzewania. Wiele osób nie radzi sobie z oszczędnościami w tym zakresie.